samodzielnie myslacy samodzielnie myslacy
154
BLOG

Nieszczęsne powstanie warszawskie

samodzielnie myslacy samodzielnie myslacy Polityka Obserwuj notkę 29
Minęło właśnie 2 tygodnie od huku petard medialnych i politycznych z okazji powstania warszawskiego.
Czas, więc być może na ton trochę mniej emocjonalny.

Powstanie było gigantycznym blędem.
Do powstania dążyły "jastrzębie" przekonując Bora Komorowskiego o jego konieczności.
A bezpośrednia przyczyna?
Monter – szef wywiadu kłamie bądź powtarza plotkę o czołgach sowieckich (zdania są podzielone), co przyspiesza decyzję o powstaniu, a wystarczyło wysłać jedną osobę, aby sprawdzić…

Nie dziwmy się bierności Stalina, dla niego powstanie było na rękę, nie musiał forsować Wisły w środku zgrupowania niemieckiego, a Niemców zajmowała walka z Polakami…

Romantyczna mitomania to wywołanie powstania w takiej sytuacji militarnej.
Indolencja dowództwa sprawiła, że brak było broni (jeszcze w lipcu broń pochodząca ze zrzutów szła do „lasu”, brak było jakiegokolwiek kwatermistrzostwa (powstańcy jedli to, co dostali od mieszkańców). Podobnie zresztą jak przeprowadzenie ataku na silnie umocnione punkty jak np. Szucha czy lotnisko, straty przyniosło olbrzymie (2 tys. z 3 tys. Powstańców – tylu było uzbrojonych), a nie zdobyto żadnego z tychże ufortyfikowanych punktów. Znowu najlepiej wyposażone jednostki szturmowe wykonywały drugorzędne zadania. Zrozumieć dowódców nie potrafię, naprawdę….

Moment powstania wybrany został katastrofalnie, tuż po dokonanej przez Niemców koncentracji wojsk, gdyby powstanie wybuchło jeszcze tydzień czy dwa wcześniej, a zostało by przygotowane, poprzez ściągnięcie jednostek leśnych wraz z uzbrojonych i wyprowiantowanych miasto można było by zdobyć, owszem Niemcy zdławiliby je, lecz musieliby dokonywać koncentracji wojsk po wybuchu, takie zachowanie się i związanie większej ilości wojsk niemieckich być może spowodowałoby, ze Stalin zgodziłby się atakować, zwłaszcza w na południe i północ od Warszawy (aby powstańcy sami się wykrwawiali), zwłaszcza, że wiele z jednostek niemieckich posiadało wówczas duże problemy kadrowe, co czyniłoby ofensywę łatwiejszą.
Znowu gdyby wybuch powstania był ściśle koordynowany z zachowaniem się wojsk sowieckich oraz jakiejś formie współpracy z Rokossowskim a wykonany później, mogłoby odnieść sukces.
Można gdybać, co dałoby odsunięcie chwiejnego Okluckiego ze sztabu, co dałaby zmiana głównodowodzącego z Bora Komorowskiego na kogoś posiadającego więcej doświadczeń niekawaleryjskich oraz samych predyspozycji dowódczych.
Rozumiem też chęć pokazania światu, że Polska Podziemna istnieje (w sytuacji klęski w Wilnie), lecz tego nie można było czynić za wszelką cenę, nie wiem być może rozbrajanie Niemców z roku 1918 za bardzo utkwiło w pamięci dowódców……

A jaki był efekt, dla tzw. opinii publicznej? Czy dzisiaj na tzw. Zachodzie istnieje świadomość, że było jakieś powstanie w Warszawie inne niż to w getcie?
Pójde jeszcze dalej nawet, jeśli idzie o samo powstanie w getcie to istnieje świadomość udziału Żydowskiej Organizacji Bojowej, a o dominującym Żydowskim Związku Wojskowym, dużo mniejsza, ale to chyba w dużej mierze zasługa uciekiniera z getta – Edelmana…., ale to już na inna opowieść….

Powstanie miało trwać kilka dni, jak sobie dowódcy wyobrażali pokonanie silniejszego wroga w kilka dni? Na to pytanie nie sposób znaleźć odpowiedzi, zresztą faktem jest, że już pierwszego dnia dowódcy wiedzieli, że powstanie upadnie i nie wykonali żadnych ruchów mających na calu ochronę cywili czy nawet samo wyjście z miasta….
Czy mordy wykonywane przez Niemców (samego 5 sierpnia Niemcy rozstrzelali 38 tys. cywilów) nie dały nic dowództwu do myślenia? Łączne straty 230 tys. cywilów i miasto zniszczone w bezprzykładny sposób, a cel nieosiągnięty na żadnym z pól….
Kwiat młodzieży i inteligencji przetrzebiony wcześniej został fizycznie wyeliminowany, kto miał budować późniejszy PRL? Sowieccy kolaboranci? Szmalcownicy? Czy zwykli ludzie nie zainteresowani szczególnie tym, co się wokół nich dzieje? Budowali wszyscy po trochu…
Co gorsza Niemcy nie używali do stłumienia powstania jakichś większych sił, wyręczali się niejednokrotnie jednostkami nieliniowymi jakiś pułk policyjny, brygada Rona itp.

Oczywiście można obciążać winą Stalina, w sytuacji, gdy jego radio nadawało odezwy do powstania, a po jego wybuchu obciążały decyzją za sam wybuch dowódców, ale na miłość boską, tym się różni dowódca od zwykłego żołnierza, że ma dowodzić posiadać umiejętności czysto wojskowe i predyspozycje mentalne do tegoż celu, a Bór Komorowski nie posiadał ani jednej ani drugiej cechy…. Historia lubi się powtarzać mieliśmy tylko jedne dobrze zorganizowane i dowodzone powstanie – Wielkopolskie, było ono udane, jeszcze i powstanie listopadowe mogło się udać, ale tutaj znowu dowodzący zawiedli…. Wszystkie pozostałe zrywy były hurraoptymistycznymi powstaniami zakończonymi dotkliwymi porażkami…
Wydaje się, więc, że powstanie gdyby było przygotowane i przeprowadzone w innym terminie mogło odnieść sukces.

O samym powstaniu najcieplej mówią politycy i dziennikarze a najostrzej sami powstańcy i historycy, to też wydaje się powinno dać nieco do myślenia.
Polecam wywiad: http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/29195,prawdziwi-bohaterowie-walczyli-w-przegranej-sprawie,id,t.html#material

Winniśmy walczącym za Polskę cześć, ale i winniśmy im prawdę (powstańcy jej nie znali) o bezsensowności tego zrywu…


Bogdan Olewicz:
Gdy emocje już opadną
Jak po wielkiej bitwie kurz
Gdy nie można mocą żadną
Wykrzyczanych cofnąć słów
Czy w milczeniu białych haniebnych flag
Zejść z barykady
Czy podobnym być do skały
Posypując solą ból
Jak posąg pychy samotnie stać

Gdy ktoś kto mi jest światełkiem
Zgaśnie nagle w biały dzień
Gdy na drodze za zakrętem
Przeznaczenie spotka mnie
Czy w bezsilnej złości łykając żal
Dać się powalić
Czy się każdą chwilą bawić
Aż do końca wierząc że
Los inny mi pisany jest

Płyniemy przez wielki Babilon
Dopóki miłość nie złowi nas
W korowodzie zmysłów możemy trwać
Niepokonani
Nim się ogień w nas wypali
Nim ocean naszych snów
Łyżeczką się odmierzyć da
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Wśród tandety lśniąc jak diament
Być zagadką, której nikt
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas

Cześć pamięci powstańców!

przemadrzaly propagator kapitalizmu, wolnosci i wartosci

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka